Kiedy mój przyrodni brat postanowił pójść popływać, a nie zostać na rodzinny wieczór filmowy, miałam wrażenie, że ma inne intencje. To był paskudny Latynos, który uwiódł ją swoim srebrnym językiem i angielską artykulacją, i miał ją z spoconym pieprzeniem kończącym się rozpryskiem na twarzy.