Naprawiałem jej skuter, gdy czekała i myśląc o tym, dostałem niesamowitego loda. Właśnie wtedy postanowiłem zabrać ją do lasu na surowe bzykanie. Bardzo dobrze się nauczyła sztuki, ocierała się o mnie, jednocześnie dając mi wytchnienie swojego cudownego tyłka. Kiedyś było to wielkie ekscytujące doświadczenie.